Eksperci są w cenie. Silny trend business i personal brandingu sprawia, że coraz więcej osób pisze książki i e-booki, tworzy kursy, zakłada blogi, vlogi, portale czy kanały społecznościowe. Pomagają one dzielić się wiedzą, budować markę osobistą, efektywniej pozyskiwać klientów i więcej sprzedawać.
Angażowanie społeczności poprzez wysokiej jakości treści jest współcześnie niezmiernie istotne, lecz także wyjątkowo pracochłonne. Największym wyzwaniem często okazuje się nie samo skreślenie paru zdań, lecz długotrwałe gromadzenie, analizowanie i opracowywanie materiałów. Aspektu tego nie sposób pominąć, bo od jakości źródeł zależą jakość i sens docelowego tekstu. Brak czasu na rzetelny przegląd zasobów tematycznych skutkuje tym, że ambitny projekt – kolokwialnie mówiąc – leży i kwiczy. Patowa sytuacja? Niekoniecznie!
Research na zlecenie – korzyści
Z pomocą przychodzi research na zlecenie, który pozwala pogodzić kluczowe potrzeby i cele każdego twórcy:
- Łatwo i szybko tworzysz dowolne artykuły, scenariusze filmów, e-booki, książki i inne publikacje
- Oszczędzasz czas potrzebny na znalezienie i przestudiowanie informacji
- Piszesz teksty we własnym stylu, co jest szczególnie ważne dla autorów, blogerów, ekspertów budujących markę osobistą
- Bazujesz na zweryfikowanych źródłach branżowych, naukowych, informacyjnych
- Niwelujesz z treści przestarzałe, mylne dane, błędy rzeczowe i poznawcze
- Ograniczasz ryzyko posługiwania się fake newsami
- Zyskujesz wartościową merytorycznie publikację, która wzmacnia twój wizerunek i jest autentycznie przydatna dla odbiorców
Zamów research wydawniczy
Nadal zastanawiasz się, czy research to coś dla ciebie? Wobec tego odpowiedz na kilka prostych pytań i prześledź konkretne przypadki zastosowania researchu w praktyce.
Research na zlecenie – pogromca spadku jakości
Czy miewasz problemy z regularnością albo jakością publikacji lub stale odwlekasz tworzenie treści pod wpływem pilniejszych zadań biznesowych albo osobistych? Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wielu twórców boryka się z tym samym problemem w natłoku codziennych obowiązków lub z powodu chwilowego braku weny!
Taka sytuacja zawsze wywołuje stres. Odbiorcy czekają na nowy wpis albo film, a ty nie jesteś w stanie dowieźć interesującego materiału. W ostateczności, wciąż bezowocnie czekając na wolny moment, nie publikujesz niczego przez długie tygodnie. Albo przeciwnie: wrzucasz cokolwiek, co na dłuższą metę negatywnie rzutuje na twój wizerunek, powoduje odpływ ruchu z witryny i obniża jej ogólną jakość.
Klęska? Daj spokój! No przecież się nie rozdwoisz? A właśnie, że… tak! Wyobraź sobie, że jest was dwoje – ty i twój zaufany researcher. Ty zajmujesz się tym, co ma dla ciebie strategiczne znaczenie biznesowe albo kreatywne, a on odwala całą uciążliwą robotę. Doświadczony researcher z kompetencjami w danej dziedzinie profesjonalnie wyręczy cię w zakresie poszukiwania i analizy informacji, a także ewentualnej redakcji tekstu.
Pisz w swoim stylu
Teraz w twojej głowie może świtać naczelna obawa: jak tu powierzyć prace nad tekstem innej osobie i jednocześnie utrzymać własny styl, za który cenią cię odbiorcy?
To całkowicie zrozumiałe, że każdy, kto buduje swoją markę, chce być w pełni wiarygodny i z tego powodu wzbrania się przed współpracą z przypadkowym content writerem. Niekiedy firmowanie swoim nazwiskiem treści, które w rzeczywistości tworzą zewnętrzni redaktorzy i freelancerzy, posługujący się różnymi stylami językowymi, może wywołać dysonans i doprowadzić twórcę do utraty reputacji.
Choć jest to szalenie czasochłonne, lepiej zatem pisać samodzielnie. Ale czy da się to robić choć odrobinę szybciej? Właśnie tutaj cały na biało wchodzi research na zlecenie, dzięki któremu od ręki otrzymujesz zestaw niezbędnych informacji i zasobów, opracowanych w podstawowym lub bardziej zaawansowanym zakresie, a tekst piszesz samodzielnie, własnymi słowami, w charakterystyczny i niepowtarzalny dla ciebie sposób. W określonych sytuacjach researcher może oczywiście przygotować konspekt, pomóc ci ze stawianiem hipotez, wnioskowaniem lub redakcją treści – wystarczy indywidualnie porozmawiać o możliwościach współpracy.
Oszczędzaj do 75% czasu i twórz więcej
Proces tworzenia treści może zająć wiele godzin, a nawet dni – od znalezienia i weryfikacji informacji przez analizę i wyciągnięcie wniosków aż po opracowanie konspektu, napisanie i opublikowanie tekstu. Ale gdy ma się gotowe materiały źródłowe, na świetny artykuł wystarczy przeznaczyć zaledwie kilka chwil!
Załóżmy, że na blogu publikujesz obecnie dwa artykuły miesięcznie, których opracowanie zajmuje ci łącznie 16 godzin. Jeżeli jednak otrzymasz gotowe, starannie opracowane materiały do dalszej redakcji, a do tego wyselekcjonowane i już obrobione zdjęcia, te same teksty przygotujesz w powiedzmy 3–6 godzin (oczywiście zależnie od ich tematyki i stopnia skomplikowania zagadnienia). Prosty rachunek pokazuje, że skorzystanie z usługi researchu pozwala zyskać aż 10–13 godzin, które możesz śmiało wykorzystać na odpoczynek lub poświęcić na napisanie kolejnych artykułów i dzięki temu jeszcze szybciej rozwijać blog!
Analogicznie sprawa ma się ze scenariuszami filmów, książkami czy dowolnymi innymi publikacjami. Wiele z tych treści może mieć olbrzymią moc generowania konwersji i realnie wpływać na sprzedaż, dlatego byłoby szkoda, gdyby dalej leżały odłogiem, w sferze planów „na kiedyś”. Co nieco researcherskiego wsparcia i wszystko opublikujesz „na wczoraj”!
Publikuj regularnie jakościowe treści
Publikowanie wpisów blogowych czy filmów na YouTube to relatywnie najtańsza i wyjątkowo skuteczna metoda długotrwałej promocji, o czym doskonale wiedzą właściciele firm internetowych. Google podpowiada, jakie zmienne powinno się wziąć pod uwagę, by algorytmy wyszukiwarki lepiej oceniały materiały, a tym samym gwarantowały wyższe pozycjonowanie strony czy kanału. W przypadku blogów liczą się m.in. objętość treści, nasycenie słowami kluczowymi, linkowanie, a w szczególności wysoka jakość merytoryczna i regularne publikowanie. Dwa ostatnie czynniki są najważniejsze i… najczęściej zaniedbywane. Wynika to nie tyle z uporczywej ignorancji, ile – ponownie – z braku czasu.
Chęć regularnego publikowania powoduje niekiedy, że nie poświęca się uwagi jakości tekstu, pisze się (lub nagrywa) obojętnie co, byle tylko dotrzeć do ludzi z nowym materiałem, utrzymać z nimi kontakt i zachęcić do wejścia na stronę, a więc może także do zakupu. Jednak słaby artykuł albo film nie utrzyma uwagi odbiorcy, czyli w ogóle nie spełni swojej funkcji. Nie ma sensu publikować czegokolwiek, bylejakości naprawdę warto powiedzieć stanowcze: „Nie!”.
Gdy z kolei twoim priorytetem jest merytoryka materiału, to wielce prawdopodobne, że publikujesz nieregularnie, rzadko, wręcz sporadycznie, bo mnóstwo czasu przeznaczasz na dogłębne opracowanie każdego tematu. W konsekwencji algorytmy Google mogą mieć co do twojej strony/kanału wątpliwości – niby wartościowe, ale mało aktywne raczej nie zasłużą sobie na wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania.
Ideałem byłoby zatem połączenie regularności publikacji z wysoką jakością treści. Research na zlecenie i tym razem przychodzi w sukurs. Pozwala tworzyć teksty szybciej, sprawniej, w większej ilości, z zachowaniem optymalnego harmonogramu publikacji i troską o wartość merytoryczną.
Wydaj książkę lub e-book ze wsparciem researchera
To teraz rzecz grubszego kalibru. Zastanów się, ilu twoich ulubionych blogerów lub youtuberów wydało już książkę? Albo ilu podziwianych ekspertów może się pochwalić monografią czy badaniami na łamach renomowanych repozytoriów naukowych? Też masz tę pozycję na swojej kreatywnej liście to do? I bardzo dobrze! Dziś każdy, kto ma coś ważnego do powiedzenia, może zostać autorem, zarabiać na selpublishingu lub współpracy z wydawnictwem. Własna książka świetnie wygląda w CV, niesamowicie podbija prestiż, a przede wszystkim pozwala się dzielić cenną wiedzą lub unikalną twórczością. Dzięki książce często wskakujesz o parę oczek wyżej w eksperckiej hierarchii, budujesz wizerunek specjalisty, zwiększasz szansę na sprzedaż oferowanych produktów lub usług.
Ale znów to samo: teoretyczna możliwość napisania książki niekoniecznie oznacza tę samą możliwość w praktyce. Bo pisanie książek to sprawa bardziej złożona, wymagająca głowy nie od parady, dobrego planu, systematyczności i samozaparcia, a przy tym ze smakiem pożerająca godziny, tygodnie, miesiące… Z tych przyczyn niejeden niedoszły autor przerwał pisanie w zalążku i nigdy już nie wrócił do wydania na świat swojego genialnego dzieła. Niepowetowana strata!
Szczęśliwie i w tym przypadku research na zlecenie jest w stanie popchnąć wydawnicze plany do przodu. Zarówno kwerenda (przygotowanie bibliografii), jak i bardziej zaawansowany research z opracowaniem źródeł lub redakcją merytoryczną tekstu, realnie wspiera wiecznie zajętych ludzi, sprawiając, że ich publikacja ukazuje się szybciej i jest bogatsza w więcej wartościowych informacji.
Nie bez znaczenia jest też to, że fachowy research pozwala wyeliminować z publikacji rozmaite błędy: merytoryczne, etyczne, poznawcze, językowe. Z pomocą researchera skorygujesz gafy, przeinaczenia, mylne fakty oraz uzupełnisz wywód o istotne dane, fakty, objaśnienia.
Ze względu na specyfikę researchu, o czym już wcześniej mówiliśmy, nie musisz przy tym obawiać się, że książkę pisze za ciebie ktoś inny, jakiś szemrany ghostwriter – nie, researcher jedynie wspiera w wyszukaniu cennych wiadomości, ewentualnie pomoże zredagować pewne informacje, ale książki za nikogo nie pisze (no, chyba że on i jego zleceniodawca decydują się wkroczyć w szarą strefę prawa, ale to osobny temat, którego nie będziemy tutaj rozważać).